Czas na zmiany

Projekt P80X jest ukończony. Kolejne vespy czekają na przywrócenie im życia i wigoru. W związku z tym zapraszamy na bloga pod adresem http://vespa-garage.blogspot.com/ .

poniedziałek, 31 października 2011

Komunikacja w związku jest istotna...


piątek, 12 sierpnia 2011

Vespa Cosa CLX 200 rocznik 90

Naszło mnie natchnienie i kupiłem nagle i niespodziewanie Kozę. Wsiadłem w pociąg, za Olsztynem przesiadłem się na nieznany skuter i przejechałem 230 km do domu...
Stan - jak na zdjęciach. Technicznie - prawie bez zarzutu, sprzęgło niedomaga, ale część jest już w drodze.
Najgorzej wygląda, a raczej wyglądało siodło:  dzisiaj zafundowałem Kozie nowe siedzenie. Wygląd lepszy o 500%, moim zdaniem. Nawiasem mówiąc, znalazłem w miarę taniego tapicera w Gdyni, ul. Żwirowa 2c obok Muzeum Motoryzacji (wartego obejrzenia nota bene).





















czwartek, 9 czerwca 2011

Vespa (w indyjskiej wersji LML) w nietypowej roli

Muszę przyznać, że gość mnie zaskoczył. Autor filmu słusznie podkreślił i docenił poszanowanie zasad BHP przez kierowcę? operatora?

LML w pracy [film]

niedziela, 29 maja 2011

Chlapacz & Vespacar

Na początek prezentacja mojej vespy z nowiutkim chlapaczem. Plus dziesięć do stylu moim skromnym zdaniem.





A oto co napotkałem dzisiaj na Skwerze Kościuszki w Gdyni - VespaCar. Prawie Mediolan się tu robi. Szkoda tylko, że vesp innych nie napotykam...




sobota, 21 maja 2011

Koniec remontu

Po miesiącu pracy wczoraj skończyliśmy! Silnik poskładany, odpalił (tradycyjnie) od pierwszego kopa. Pierwsza jazda za nami i wygląda na to, że wszystko gra. Cztery biegi (działające) to piękna sprawa, nie doceni ten, kto nie ma zużytego krzyżaka w skrzyni:)
Mogę z czystym sumieniem napisać, że wszystkie, nawet najmniejsze śrubeczki od vespy miałem w swoim ręku.
Do zobaczenia na trójmiejskich szlakach!

sobota, 14 maja 2011

Ciągle pod górkę - i pod wiatr

Końca remontu nie widać, a piękna pogoda trwa. Scooter Center się nie popisało i dwie najważniejsze rzeczy z zamówienia nie dotarły, czyli słynny krzyżak i komplet zamków. Dobrze chociaż, że przysłano klucz do sprzęgła i udało się je odkręcić. Łatwo nie było, dopiero klucz pneumatyczny z pobliskiej wulkanizacji dał radę. Ten ktoś, kto zakręcał kiedyś to sprzęgło, powinien dostać w papę. Tak mocno je zakręcił, że podkładka pod nakrętką dosłownie była rozsmarowana.
Żeby uniknąć takich problemów, zakupiłem klucz dynamometryczny, w sieci odnalazłem tabelę momentów dokręcenia - montaż silnika będzie więc full professional.
W oczekiwaniu na kolejną partię zamówienia wydłubaliśmy wszystkie łożyska i uszczelniacze z silnika i mam nadzieję, że sklep Passerotti z Gdyni skompletuje je do środy.
Ogólnie plan się sypie, bo najbliższe trzy tygodnie muszę wyjechać w sprawach zawodowych, na życie rodzinne i remont Vespy pozostaną weekendy.
Niżej zamieszczam  link do tabeli momentów:
http://www.birkeholm.dk/flameboy/library/VESPA_TORQUE_SETTINGS_101.pdf

niedziela, 8 maja 2011

Regeneracja wydechu

W oczekiwaniu na przesyłkę ze Scooter Center dokonałem regeneracji wydechu, polegającej na wrzuceniu tegoż do ogniska. Teraz należy go wydmuchać, wyszlifować i pomalować.

środa, 4 maja 2011

Silnik rozpołowiony

Udało się rozdzielić kartery. Uffff... jeszcze sprzęgło i spokój zagości w mojej duszy...

Z dziury po opornej szpilce wysypał się piach.. było go trzy razy więcej!


Oporna śruba jeszcze w karterze
Jeszcze przed demontażem biegów

Zużyty krzyżak - zaokrąglone końcówki

poniedziałek, 2 maja 2011

Dla poprawienia humoru (mojego:))

A oto porównanie, jak się zmieniła buda mojej Vespy:
 


 
 

Rozbiórka silnika - zonk za zonkiem

Jak wspomniałem w poprzednim poście, koniec jazdy na razie. Żeby dostać się do krzyżaka, należy rozebrać silnik. Więc Vespa znowu na cegłówkach.
Normalnie rozłożenie silnika powinno zabrać jeden dzień. A my babramy się z tym już prawie tydzień. Jeden z poprzednich właścicieli, niech mu ziemia ciężką będzie, remontował silnik chyba tylko przecinakiem i młotkiem, więc każdy etap rozbiórki kosztuje mnie jakieś dwa dni rzucania k...ew.
Koło magnesowe na przykład miało zjechany gwint i za chińskiego boga nie można było nakręcić do niego ściągacza. Dopiero przeszlifowanie początku gwintu w kole pomogło.
Wciąż walczę ze sprzęgłem. Najprawdopodobniej nie trzeba go demontować do rozdzielenia karterów, ale chcę przy okazji wymienić wszystkie simmeringi. Na razie poświęciłem na to dwa dni - i efektów brak.
Jedna ze śrub trzymających karter nie chce go opuścić. Kolejny zonk.

W międzyczasie udało się chociaż zdjąć łożyska z przedniego koła i simmering z koła tylnego. Chociaż tyle.
Zdjęć niestety nie robię (a przydały by się), bo zaraz jak wejdę do garażu to ręce mam po łokcie w smarach.

Każdego dnia wracając z garażu boję się, czy nie mam już walizek wystawionych na klatkę. Póki co moja najlepsza z żon jeszcze wykazuje cierpliwość, ciekawe jak długo. Wolałbym się nie przekonywać...

wtorek, 26 kwietnia 2011

Tadaaaa po raz drugi (bo będzie i trzeci)

Pierwsze kilometry Vespy w nowym wcieleniu już są. Silnik pracuje super, dynamika ekstra, hamulce troszkę gorzej, ale podobno TTTM (Ten Typ Tak Ma). Prędkość, jaką osiągnąłem to około 75 km/h.


Uroczyste wkręcenie ostatniej śrubki



A na Vespie teraz jeżdżę tak



.



Wychodzi kupa drobiazgów  i niestety jedna poważna rzecz: wyskakują dwa biegi, dwójka i trójka, więc komfort jazdy, w szczególności pod górę, jest z lekka obniżony. Fachowcy z Vespa Club Polska diagnozują problem jako zużycie tzw. krzyżaka (shift cross, crucifom). Jest to element podlegający zużyciu - cóż, life. Niestety, wymiana wiąże się z rozpołowieniem silnika, czyli muszę zrobić to, co planowałem wykonać zimą.
Krzyżak - u mnie do wymiany

piątek, 22 kwietnia 2011

Schemat instalacji elektrycznej Vespa P80X alt z akumulatorem

Zamieszczam poniżej najlepszy, czytelny i sprawdzony schemat do skuterka. Znaleziony na stronie http://www.vespaonline.de . Może się komuś przydać.
Schemat instalacji elektrycznej Vespa P80X alt z akumulatorem - kliknij aby powiększyć

Odpalono :)))))

TADAAAAAA!
Niniejszym ogłaszam, że VESPA P80X alt, rocznik 1982, działa! Silnik zaskoczył od pierwszego kopa. Niesamowite. Dzisiaj w nocy, o godzinie 00:30 dokonano uroczyście pierwszego uruchomienia.
Wielkie dzięki przede wszystkim dla Łukasza (znanego również jako Rambo_3m) za ogrom pracy oraz  ekipie z Vespa Club Polska. Mariot37, Cipiór, kuntakinte i inni  - dzięki!

Pierwsza mieszanka leci do baku

Jeszcze kilka śrubek i w drogę

 
Dumni i bladzi majstrowie

 
Pięknie pyrka



Jeździć jeszcze nie mogę - zostało kilka śrubek do przykręcenia, ale najważniejsze, że silnik pracuje wręcz idealnie. No i klakson nie działa:)

czwartek, 21 kwietnia 2011

Trzeba przyznać panie kolego, że robota idzie z gazem...

Bliskość garażu wpłynęła na zawrotne tempo kompletowania Vespiny. Miło popatrzeć, jak kartony z częściami robią się puste. Kierunkowskazy, światła, elektryka, boczki, linki, schowek, kaskada - są na swoich miejscach.
Poskładanie wszystkich kabelków pod czachą to była niezła burza mózgów, jest ich tam z piętnaście, a kilku brakowało. Dzięki kuntakinte z VCP, który podrzucił zdjęcia jakoś poszło. Trochę życia wstąpiło w Vespinkę, bo (prawie) działają kierunkowskazy i światła postojowe. Poprawność złożenia reszty elektryki wyjdzie po podłączeniu silnika.
Ciekawa sprawa z kierunkowskazami. W oryginale (na wszystkch schematach, do którch dotarłem)  jest przerywacz/przekaźnik trzypinowy. Instalacja też jest na to przygotowana. W kartonie z częściami leżał sobie natomiast  przerywacz z dwoma pinami. Zagadka.
Koncepcja jest taka, że kiedyś, kiedyś Vespa była z inną czachą, bez kontrolki migaczy. Potem ktoś kupił nową czachę, z kontrolką, ale jej nie podłączył, bo nie miał trzeciego pina na przerywaczu. Już myślałem, że czeka mnie wydatek 15 euro na nowy  przerywacz ze Scooter Center, ale okazało się że przerywacz z Allegro za 10 PLN działa równie dobrze:)
Ale to nie koniec historii kierunkowskazów. Mianowicie działają trzy. Lewy przedni nie. Kolejna zagadka, bo żarówka sprawna i napięcie dochodzi do oprawki. Czyli wszystko dobrze, ale nie działa. Cóż, będziemy myśleć.
Pozostało: montaż zbiornika, siedzenia, kół, tylnego amortyzatora, wydechu i silnika. Jak dobrze pójdzie, to w okolicach soboty PIERWSZA JAZDA.

wtorek, 19 kwietnia 2011

W końcu się tu ktoś wziął do roboty

Oj, wiele się działo w życiu mojej Vespy, a na blogu o tym cisza... Czas nadrobić zaległości.
Po pierwsze WSZYSTKIE prace lakiernicze zostały zakończone. Vespa kolejne kilkadziesiąt lat spędzi jako blue metallic.
Po drugie, elektryka została naprawiona (dzięki mariot37, który pożyczył mi swoją wiązkę)
Po trzecie, zakupy w Scooter Center zrobione, części odebrane. Mam już drugą listę, niestety jeszcze raz będę musiał nadwyrężać budżet domowy. Mam nadzieję, że moja żona tego nie czyta, hm....
Po czwarte, Vespa ma nowy dom. Po różnych perturbacjach i noszeniu jej na plecach moich i Łukasza w różne miejsca mogę z dumą ogłosić - NEW VESPA GARAGE IS IN THE CITY!
A po piąte, i najważniejsze - mniej więcej połowa Vespy jest już na swoim miejscu.