Po miesiącu pracy wczoraj skończyliśmy! Silnik poskładany, odpalił (tradycyjnie) od pierwszego kopa. Pierwsza jazda za nami i wygląda na to, że wszystko gra. Cztery biegi (działające) to piękna sprawa, nie doceni ten, kto nie ma zużytego krzyżaka w skrzyni:)
Mogę z czystym sumieniem napisać, że wszystkie, nawet najmniejsze śrubeczki od vespy miałem w swoim ręku.
Do zobaczenia na trójmiejskich szlakach!
Czas na zmiany
Projekt P80X jest ukończony. Kolejne vespy czekają na przywrócenie im życia i wigoru. W związku z tym zapraszamy na bloga pod adresem http://vespa-garage.blogspot.com/ .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz